Witaj w podcaście
W DRODZE KU SOBIE :)
To podcast dla Kobiet, które po rozstaniu z wieloletnim partnerem
budują na nowo siebie i swoje życie. Dla Kobiet, które chcą spotkać się z prawdziwą sobą
oraz ruszyć z życiem do przodu, w miłości własnej i spełnieniu.
Więcej o podcaście tutaj :)
ODCINEK 5 – Co ja robię tuuu.. uuu… ;)
W tym odcinku opowiadam o tym:
♥ kim jestem i skąd się tu wzięłam :)
♥ jakie są moje wyzwania,
♥ jak znalazłam się tu, gdzie jestem :)
W tym odcinku chciałabym opowiedzieć nieco o sobie. To z pewnością nie będzie cała historia, bo wciąż i przeszłość przybiera nowe oblicza, gdy kolejne doświadczenia i transformacje rzucają światło na sens tego, co się wydarzyło, i teraźniejszość jest przecież żywa :) No i też jedną z moich intencji na ten podcast jest jeszcze lepsze poznanie siebie. Dalsze kroczenie z odwagą drogą, którą obrałam. Drogą ku sobie i swojej prawdzie. Więc i tym będę się z czasem powoli dzielić. Wiele też mi się z pewnością przypomni w trakcie tworzenia. Zapewne wrócą jakieś wspomnienia, obrazy, którymi będę chciała się dzielić z bieżącej perspektywy.
Moją intencją jest to, aby pokazać Ci dziś siebie prawdziwą. Nie będzie tony faktów. Nie powiem nic o studiach, które skończyła, w którym roku wzięłam ślub, a w którym się rozwiodłam. Będzie o tym KIM JESTEM. Kim jestem JA. AGATA. Która to pytanie zadawała swojemu odbiciu w szybie autobusu. Kim jestem. Jaka jestem. Dlaczego w ogóle jestem tu, gdzie jestem. I o tym będzie dzisiejszy odcinek.
Zatem.
Mam na imię Agata, oscyluję w okolicach 40-tki i mam za sobą to, co Ty właśnie teraz przeżywasz. Rozpad związku. Konieczność zmierzenia się z ogromnym bólem po utracie relacji, w której przez lata pokładałam nadzieje i w którą zainwestowałam wszystko, co miałam. Z bólem rozczarowania samą sobą. Z samotnością i zagubieniem. Z milionem pytań… znów, kolejny raz pytałam siebie, kim jestem? Jaka jestem? Czego ja pragnę i czy mam do tego prawo? Dlaczego to wszystko w ogóle się wydarzyło…? Dlaczego mnie…?
Dziś czuję się silna, zbudowana i spełniona. Współtworzę szczęśliwą relację z moim Prawdziwym Przyjacielem i Soul Mate, z którym wspieramy się już kolejne wcielenie. Mam w ogromnym stopniu wewnętrznie i w pełni zewnętrznie poukładaną relację z byłym mężem, z którym wychowujemy Syna.
Potrafię powiedzieć o sobie, że jestem z siebie dumna, że jestem godna i wartościowa. Wiem, czego chcę i do tego dążę. Gdy napotykam na blokadę – zadaję sobie pytanie: ciekawe, co kryje się za nią i co przyniesie ten nowy proces :) Jestem odważna, silna, energiczna, słucham siebie i sobie ufam. Jestem prawdziwa i przyjmuję siebie taką, jaką jestem. Rozwijam się i cieszę życiem :)
Ale nie zawsze taka byłam. W początkach dorosłości zatraciłam siebie w poszukiwaniu akceptacji. Moja Dusza, kawałek po kawałku traciła blask. Przeszłam zaburzenia odżywiania, depresję, nerwicę i gorączkowe poszukiwania ratunku, najpierw dla siebie, potem dla rozpadającego się związku.
Dziś, gdy patrzę na tę Drogę ku sobie z perspektywy lat i dzisiejszej siebie, jestem pełna współczucia dla tamtej zagubionej i zastraszonej Agaty, ale jestem też pełna podziwu dla jej determinacji. Bo to dzięki temu jestem tu, gdzie jestem teraz.
Ale prawda jest taka, że nie zawsze tak energiczna jestem także dziś. Ale dziś wiem, że mogę. Że potrafię. Że warto. I że to, co na pierwszy rzut oka ściąga mnie w dół, jest w rzeczywistości albo Próbą Bohatera albo blokadą, która domaga się zobaczenia i puszczenia jej wolno.
Czasem też jestem zmęczona. Mam dość pracy nad sobą. Jestem takim samym człowiekiem, jak wszyscy inni. I na dziś moim dużym wyzwaniem i ogromną lekcją życiową, jest troska o samą siebie i swoje potrzeby fizyczne. Zauważenie stanu zmęczenia, sygnałów przebodźcowania, potrzeby odpoczynku, zjedzenia czegoś, co realnie mnie nakarmi. Moją próbą bohatera jest akceptacja tego, że doświadczam ciała, a ciało ma potrzeby, które są powtarzalne i monotonne. I gdy mam dość pracy nad sobą, pracy w ogóle, robienia czegokolwiek… zaglądam w ten obszar. Sprawdzam, czego potrzebuję na teraz, a co pominęłam, zaniedbałam… i wyciągam wnioski.
I uczę się zwalniać z konieczności projektowania konsekwencji swoich decyzji. Czy takie projekcje są z gruntu złe? Ano nie są. Pytanie, jak daleko w tym błądzisz… ja błądziłam zdecydowanie za daleko. Automatycznie odpalały mi się odpowiedzi typu: to się zawali, tamto się zawali, tego nie przewidziałaś, i nie przewidziałaś innych rzeczy, których nie przewidziałaś, pamiętaj o tym i lepiej trzymaj rękę na pulsie, bo nie wiadomo, co będzie… To co, nadal masz ochotę odpoczywać? Heh, no same rozumiecie, tak się nie da :)
To dopiero początek mojej drogi w tym temacie, ale od niedawna ta droga stała się dla mnie bardzo ekscytująca :) Na pewno jeszcze o tym niejednokrotnie wspomnę, to też oczywiście nie jest jedyny mój proces, nie jest jedyna lekcja, którą odrabiam. Trochę w sumie jak w szkole :) Na raz kilka przedmiotów :)
Ale coś, co wiem teraz na pewno, to to, że nie chcę być z tym sama. Każdy człowiek, który wkracza w moje życie, tak samo jak i w Twoje, wnosi jakąś wartość i przenosi Cię (no i mnie też) na wyższy poziom świadomości i autentyczności. I zawsze jest to obustronne doświadczenie, choć każdy z tej relacji wyniesie coś innego.
Chcę wzrastać w relacji, w grupie, wśród bratnich dusz, z którymi będziemy wzajemnie dzielić się dobrem. I to też jest moje nowe odkrycie. Że ja jednak nie jestem aż takim samotnikiem, jak myślałam :) Jestem kimś, kto pragnie tych relacji i do nich dąży. Kto chce prowadzić i pokazywać, że każda z nas ma swoją ogromną moc.
A Wy jesteście tymi, które z tego mogą czerpać, a w zamian mogą dać mi to, co mają do dania w tej konkretnej relacji. I to może być wymiana energetyczna. Niekoniecznie namacalna, ale zawsze dla mojego i Twojego najwyższego dobra :)
I to jest dla mnie coś niezwykle ważnego i wartościowego. Właśnie to, że jesteśmy wzajemnie dla siebie tymi duszami, które mają siebie wzajemnie prowadzić do rozwoju. Do prawdy o nas. Do autentyczności
I głęboko wierzę, że zarówno ja dla Ciebie, jak i Ty dla mnie jesteśmy właściwymi osobami, we właściwym czasie i na właściwym miejscu. Że tak jak Ty dla mnie, tak ja będę ważna dla Ciebie w Twojej dalszej podróży. Nie jest przypadkowe to, że ja to teraz mówię, a Ty teraz tego słuchasz. Wierzę też, że to, co nas spotkało, nasza przeszłość, to też nie jest przypadkowe.
Te wszystkie spotkania, te doświadczenia mają głęboki sens, to te zbiegi okoliczności, te synchroniczności, miały właśnie spowodować te trudne, bolesne sytuacje, abyśmy mogły dojrzeć na tyle, aby narodzić się na nowo.
No właśnie… a życie zawodowe? Moje życie zawodowe to dla mnie bardzo silny i jasny dowód na to, że Wszechświat jest po mojej stronie. Że to miejsce, w którym jestem teraz, jest nieprzypadkowe. Szczęśliwy zbieg okoliczności, a w zasadzie niesamowita seria synchroniczności spowodowała, że pomimo wielu złych decyzji, momentów niepewności, wielu blokad, a także perturbacji w życiu osobistym, wciąż wykonywałam swoją pracę, doskonaląc swoje metody, ucząc się nowych, rozwijając, próbując nowych rzeczy, inwestując ogromne pieniądze w kolejne warsztaty i szkolenia… I krok po kroku, doświadczenie po doświadczeniu… trochę mam takie wspomnienie, że potwarz po potwarzy, kopniak po kopniaku, policzek po policzku… Parłam do przodu. I dziś już wiem, że po to, abym mogła dzielić się właśnie tym, czym dzielę się teraz z Wami, i robiąc to, w taki właśnie sposób, w jaki robię. Czuć to, co czuję teraz. Myśleć to, co myślę. Oddychać takim powietrzem, jakim oddycham. Relacjonować się z ludźmi, z którymi się relacjonuję. Być tym, kim jestem dziś.
Szłam do przodu pomimo, bo czułam, że mam jakieś niewidzialne wsparcie, znacznie mniej namacalne i znacznie większe niż to, które byłam w stanie zidentyfikować, gdy myślałam o swoim otoczeniu. Moje pragnienie, aby znaleźć się w miejscu, w którym całą sobą będę mogła krzyknąć: TAK! TO JEST TUTAJ!, pchało mnie do przodu w poszukiwaniu CZEGOŚ. Czegoś, czego mi brakowało. Choć nie miałam pojęcia, czym to ma być. Aż wreszcie zdałam sobie sprawę, że… ja szukam misji życiowej.
Wtedy zrozumiałam, że dotychczas sama idea misji była dla mnie jakimś takim egzaltowanym, górnolotnym, eterycznym bytem, który nie dotyczy normalnych ludzi. Stanęłam w tej prawdzie i… nie wiedziałam, co dalej. To był dla mnie bardzo trudny moment w życiu. Poczułam ogromną pustkę, bezsens, lęk, żal… i ogromne, ale to OGROMNE zmęczenie.
Jak to się zatem stało, że odkryłam swoją misję? To był znowu niesamowity splot synchroniczności. Tym razem było to już tak wyraźne i oczywiste, że gdy o tym myślę, aż nie mogę w to uwierzyć :) Ale to będzie dłuższa historia, w sam raz na inny odcinek :) Tymczasem przeskoczę kilka kroków i powiem, co ostatecznie okazało się być moim powołaniem.
Moją misją życiową, moim powołaniem, tym, po co jestem tutaj na ziemi, jest wspieranie właśnie takich Kobiet, jak Ty. Po rozwodzie, rozstaniu, rozpadzie.
Dlaczego? Bo mam ku temu narzędzia. Bo mam w tym temacie wiedzę. I dlatego, że sama tam byłam. I o tym wszystkim – o powołaniu, drodze do niego, o moim rozstaniu z byłym mężem – o tym wszystkim innym razem.
A teraz, już na koniec, chciałabym Ci opowiedzieć o jeszcze jednym aspekcie, który w moim odczuciu chyba najbardziej determinuje to, jaka jestem i stanowi dla mnie samej najlepszą definicję KIM de facto jestem. Otóż jestem Gwiezdnym Podróżnikiem. Tak zwanym Starseedem. Istotą, która wcieliła się po raz pierwszy wcale nie w ludzkim ciele, wcale nie na ziemi, i wcale nie w namacalnym ciele, jakie znamy z naszego tu i teraz. (To wyjaśnia, dlaczego całe życie miałam poczucie bycia ograniczoną, zmęczoną i sfrustrowaną swoją fizycznością… już o tym wspomniałam, ale ten wątek i wątek bycia gwiezdnym podróżnikiem, także poruszę jeszcze nie raz :)).
Jeśli chcesz już teraz dowiedzieć się o mnie więcej, zapraszam Cię na moją stronę https://agatadabrowska.pl/ I o mnie na dziś tyle, ale na sam koniec chciałabym jeszcze upewnić Cię.
Ty też masz w sobie determinację, masz w sobie wolę życia i sięgania do swoich najwyższych potencjałów, choć może teraz tego nie czujesz, bo może wszystko jest przesłonięte ogromem bólu i szarpiącymi emocjami.
Ale ja w Ciebie wierzę i wiem, że możesz być tu, gdzie jestem ja, a może dalej i dalej :) Wyciągnij do siebie pomocną dłoń i na rozstaju dróg wybierz Drogę ku sobie :)
Ważne linki z odcinka (i nie tylko :))
Wiadomości z Przestrzeni Serca
Adres e-mail: kontakt@wdrodzekusobie.pl
Pozostałe dane kontaktowe w zakładce Kontakt.
Pozostałe odcinki znajdziesz tutaj :)
Jeśli te treści są dla Ciebie wartościowe – będzie mi miło, jeśli podzielisz się ze mną swoimi przemyśleniami :)
Możesz napisać maila, możesz też zostawić komentarz w mediach społecznościowych :)
A może znasz kogoś, dla kogo te treści mogą być ważne? Jeśli tak – prześlij mu do posłuchania :)
Możesz też postawić mi kawę – klik :)
Pamiętaj też, że jeśli jesteś gotowa na zmiany i chcesz o tym porozmawiać,
zapraszam Cię na niezobowiązującą, jednorazową, 60-minutową Rozmowę Wstępną ♥
Więcej o niej przeczytasz pod linkiem poniżej :)
Ta rozmowa jest całkowicie niezobowiązująca, to znaczy, że możesz po prostu się zapisać, skorzystać
i nie podjąć ze mną dłuższej współpracy i to jest w 100% ok, a wartość i tak otrzymasz :)