Czym jest Podróż Szamańska?

W mojej pracy wykorzystuję takie narzędzie, jakim jest Podróż Szamańska. Stosuję ją zarówno w czasie regularnych sesji, jak i przed Rozmową Wstępną. Jest też jednym z moich ulubionych narzędzi do pracy własnej. No ale o czym Ty Agato w ogóle opowiadasz? Na łeb upadłaś, że tak zapytam? Szamańska?? Żaby gotujesz w tej podróży, czy jak? :D

Nie gotuję żab, baaa, nawet nie mam bębna ani piór ;) Przynajmniej nie w tym celu ;) Już wyjaśniam, ale może zacznę od tego, kim jest SZAMAN.

 

Szaman

Słowo „szaman” zostało ukute współcześnie, aby określić tę jedną osobę w plemieniu, która widzi to, co nie jest dostępne dla innych ludzi, za pomocą swoich czułych i wrażliwych zmysłów. To osoba, która świadomie porusza się po Siatce Wzajemnych Połączeń (bo, jak wierzyli nasi przodkowie przez setki tysięcy lat, wszystko jest żywe i ze sobą połączone). Innymi słowy: ściąga informacje z Kronik Akaszy, czy też, jak wolisz, z Pola Informacyjnego :)

Szaman nie był nikim w rodzaju kapłana. To nasz współczesny narzut, ukształtowany przez stulecia patrzenia przez pryzmat hierarchii ważności. Po prostu szaman dobry był akurat w kontakcie z Kronikami Akaszy, tak samo jak ktoś inny w przygotowaniu posiłków, a jeszcze inny w polowaniu czy budowaniu schronienia. Tak, to było takie proste, ponieważ wszyscy wiedzieli, PO PROSTU WIEDZIELI, że tak samo, jak można upolować królika czy inne zwierzę, tak samo istnieją 3 sfery kosmiczne. Tak samo jak jaszczurka i wodospad są równe nam, ludziom, tak samo, istnieje coś, co nie jest widoczne i namacalne. I szaman był właśnie taką osobą, która potrafiła tam dotrzeć i nieść uzdrowienie.

 

3 sfery kosmiczne

Jak wspomniałam – tamci ludzie doskonale wiedzieli, że istnieją 3 sfery kosmiczne. Wiedzieli, że i one i dzięki nim wszystko inne, jest ze sobą połączone. I jest w równowadze. Te 3 sfery to Światy Górny, Środkowy i Dolny. 

Świat Dolny to świat, który dość łatwo jest nam sobie wyobrazić :) To świat najczystszej i najpiękniejszej przyrody, nie tkniętej ludzką ręką. To świat Matki Ziemi i jej potencjałów. Oraz mądrości naszych animistycznych przodków.

Świat Górny z kolei to świat boskości. Nieba w sensie boskim i nieba w sensie atmosferycznym :) Chmury, zorze, słońce, światło, uzdrawiający starcy oraz monumentalne kościoły i katedry :) I wszystko inne, co TOBIE kojarzy się z boskością i dla Ciebie ma w tym kontekście metaforyczne znaczenie. Można by rzec, że to Świat Boga Ojca, jednak nie w powszechnym chrześcijańskim znaczeniu.

To, co oglądamy w Światach Górnym i Dolnym to Oversouls. Czyli np. taki wodospad nie jest zwykłym wodospadem, ale niesie w sobie potencjał wszystkich instniejących wodospadów. Dlatego joest Wodospadem. Przez wielkie W.

Zostaje jeszcze Świat Środkowy. To Świat człowieka. Tam znajdziemy symboliczne obrazy z tego czy z poprzednich wcieleń, niekiedy nawet rodowe. Sceny, które możemy tam zobaczyć mogą być faktyczne w naszym rozumieniu tego słowa, ale najczęściej są symbolicznym, energetycznym przedstawieniem (i często przetransformowaniem) blokady, czy faktem z punktu widzenia energetyki :)

Jednak to, co jest najważniejsze to zaufanie, że po wejściu do któregokolwiek z tych światów, otrzymujemy to, co jest na ten moment najlepsze dla nas, działa dla naszego najwyższego dobra i jest tym, co pozwoli nam najbardziej, jak to możliwe, przetransformować to, co jest dla nas trudne, i wznieść się dzięki temu na wyższy poziom świadomości.

 

Szamański stan świadomości

To, co konkretnie robili szamani, aby dostać się do Kronik Akaszy, to fascynująca historia, ale zostawmy to badaczom :) Nie ma mowy o jedzeniu żab, miesięcznych głodówkach, wielogodzinnych jękach ani żadnych, absolutnie żadnych substancjach. To, co na teraz, w dzisiejszych czasach jest ważne, to to, że nasz mózg (i mój i Twój, i Twojego sąsiada i cioci ;)) na co dzień funkcjonuje w częstotliwości fal beta. Jednak aby np. medytować lub właśnie wyruszyć w Podróż Szamańską, nasz mózg przestraja się na fale alfa (fale czujnego relaksu) lub niskie fale theta (fale występujące podczas snu, medytacji i głębokiej relaksacji). Aby wprowadzić się w taki stan wystarczy… posłuchać muzyki. Ale nie byle jakiej :) 200-240 bitów na minutę. Ja najczęściej podróżuję z tymi: klik.

Patrząc z nieco innej strony – odklejam się od dominującej w naszym pięknym współczesnym świecie lewej półkuli mózgu, tej odpowiedzialnej za logikę, mowę, analizę, fakty, no ogólnie myślenie, i pozwalam się prowadzić prawej półkuli mózgu, odpowiedzialnej za kreatywność, intuicję, metaforę, sztukę, przestrzeń, emocje czy też połaczenie ze wszystkim, co istnieje. 

Jak to wygląda w praktyce? Układam się na łóżku w pozycji półleżącej, zakładam na oczy opaski (dwie lub trzy nawet, gdy jest dzień, baaaardzo lubię idealną ciemność i zero bodźców), zakładam na uszy słuchawki… i i tak wiem, co się dzieje :) Mogę w każdej chwili przerwać podróż (= zmienić fale mózgowe), czuję, gdy ktoś wchodzi do pokoju, czuję, gdy kot po mnie chodzi. Jestem wciąż w stanie czuwania. A w tym czasie w mojej głowie powstają obrazy. Wizje. Symboliczne, metaforyczne historie z puentą. Następuje uzdrowienie, zrozumienie, odblokowanie. Coś pięknego!

 

Co się dzieje podczas Podróży?

Skąd to się bierze? Te informacje? Czy ja to sobie wymyślam? Czy to urojenia? Czy to nie jakieś zwarcia w tej prawej półkuli? Jeśli nie zaprzeczasz temu, że masz duszę i jesteś istotą wielowymiarową, to już wiesz, że to, co widzę, to właśnie metafory, które przychodzą z Kronik Akaszy ( = Pola Informacyjnego) w odpowiedzi na konkretną intencję, z którą rozpoczynam Podróż.

Rozpoczynam ją tak, że ląduję w wyobraźni w moim Axis Mundi. Na granicy światów. Świata realnego i, nazwijmy to – świata szamańskiego. To realne miejsce w przyrodzie (u mnie wciąż to samo drzewo), które pozwala mi wejść przez korzenie w dół do Dolnego Świata lub przez dziuplę w górę – do Górnego. Na miejscu zawsze czeka na mnie moje Zwierzę Mocy (o Zwierzęciu Mocy jeszcze na pewno napiszę więcej!), które prowadzi podróż. W Świecie Środkowym także bywam, jednak jeśli do niego trafiam – dzieje się to tylko za sprawą mojego Zwierzęcia Mocy i zawsze przez Świat Górny lub Dolny).

To, co robię w trakcie, to poruszam się po Siatce Wzajemnych Połączeń. Obserwuję to, co się dzieje i poddaję się działaniu Supermocy :) Widzę obrazy i czuję, co powinnam dalej zrobić lub czego nie robić. Niekiedy upewniam się, że widzę to, co mam widzieć (prosząc np. aby to, co do czego mam wątpliwości, pokazało mi prawdę o sobie – nie ma możliwości, żeby nie pokazało :)), stale sprawdzam, czy mam przy sobie moje Zwierzę Mocy i czy to na pewno ono mnie prowadzi.

Gdy poczuję, że wizja się kończy i zadziało się to, co miało się zadziać – kończę podróż, zazwyczaj wychodząc tą samą drogą, którą weszłam :)

 

Po co podróżować?

Może odpowiem, po co podróżuję ja :) Dla siebie – najczęściej w intencji uzdrowienia jakiegoś problemu czy blokady. Przed Rozmową Wstępną robię Podróż Diagnostyczną, której intencją jest poznanie tego, co na ten moment dla danej osoby jest najważniejsze (tu nie następuje uzdrowienie ani transformacja, ale to bardzo ważna informacja o tym, co wymaga uwagi i najbardziej blokuje tę osobę w wyrażaniu jej najwyższego potencjału).

W dłuższej pracy z Klientkami wyruszam w Podróż z intencjami bardzo podobnymi do swoich własnych :) Czasem są to też kolejne Podróże Diagnostyczne, ale zazwyczaj to uzdrowienie problemu emocjonalnego, mentalnego, fizycznego, czy też szeroko pojętej (aczkolwiek doprecyzowanej przed podróżą) blokady.

 

Czy Podróż Szamańska jest bezpieczna?

W takim wydaniu, w jakim ja ją uprawiam, zachowując 100% energetycznego BHP zarówno pracując sama, jak i z Twoim Polem Informacyjnym za Twoją zgodą, jest absolutnie bezpieczna. Nie używam żadnych substancji odużających, żadnych podejrzanych rytuałów, jeśli robię Podróż dla Ciebie – robię to WYŁĄCZNIE za Twoją wyraźną zgodą. Z nikim tam nie rozmawiam, nic mnie nie nawiedza, a obrazy, które otrzymuję, można interpretować tak, jak intepreptuje się sny. Dla mnie każdy kontakt z którymś ze Światów i z moim Zwierzęciem Mocy, jest czymś, na co po prostu czekam! To najwyższe wibracje i poczucie właśnie takie, jakiego najpewniej dowiadczali nasi przodkowie. POŁĄCZENIA ZE WSZYSTKIM.

 

Jesteś ciekawa, jak to działa? Zapraszam Cię na niezobowiązującą, godzinną rozmowę wstępną, przed którą właśnie taką Podróż Diagnostyczną dla Ciebie wykonam. Sprawdź, czy to jest coś dla Ciebie: klik :)